Moje orchidarium - maj 2007
Tekst i zdjęcia: H. Roszkowska
Oto majowe aktualności z mojego orchidarium. Od stycznia, kiedy to opisywałam je po raz pierwszy, kwitły: Pteroceras semiteretifolium, Phalaenopsis lobbii, Neolauchea pulchella, Angraecum distichum, Oerstedella centradenia, kilka Tillandsji. Ficus pumila rozrasta się i przyrasta do czego tylko może, był już wielokrotnie przycinany. Jedna z dwóch hybryd Phalaenopsis wypuszcza kolejny pęd kwiatowy. Gdy porówna się ogólne zdjęcia orchidarium ze stycznia i maja, można zobaczyć, że znikły właściwie puste miejsca na macie kokosowej, mimo że przybyło niewiele nowych roślin.
Teraz mogę już z całą pewnością napisać, że u mnie najłatwiej przeżywają zmianę warunków sadzonki, rośliny młode. Szybko przystosowują się i zaczynają rosnąć. Rośliny dorosłe potrzebują więcej czasu, często na początku gubią część liści lub zahamowują wzrost. Jeśli jednak przetrwają okres przejściowy, rosną potem bez problemu.
W moim terarium pojawiła się również fauna, niestety ta niepożądana. Z jakąś nową rośliną wprowadziła się duża gąsienica, która zjadła ze smakiem pierwszy i jak na razie jedyny pąk kwiatowy Leptotesa unicolor oraz najmłodsze liście Oberonii minor. Na szczęście na tym zakończyła się lista strat - gąsienica dała się złapać. Od czasu do czasu odkrywam też małe ślimaczki, wszystkim dobrze znane, no i niestety - wełnowce. Znalazły sobie bezpieczne schronienie w bujnych, porozrastanych pędach fikusa. Na razie zostały potraktowane środkiem 'Provado', ale pewnie się na tym nie skończy i trzeba będzie zastosować jakiś mocniejszy środek. Ręczne niszczenie w takim gąszczu jest skazane na niepowodzenie.
|
|
|
|
|
|
|
Lewa część orchidarium |
Pionowy pień |
Centralna część |
Dolna, niedoświetlona część orchidarium cały czas stanowi dla mnie pewien kłopot. Spatyphyllum rośnie, ale nie zamierza kwitnąć, begonia również rośnie, ale długie pędy tracą szybko liście i atrakcyjnie wyglądają tylko końcówki. Ostatnio kupiłam rozrośnięte kępy solejrolii i obserwuję, czy w tych ekstremalnych warunkach wytrzyma. Bryły torfu, które znajdują się na keramzycie, są jednak poprzerastane korzeniami, prawdopodobnie fikusa i nie wiem czego jeszcze.
A oto mały przegląd roślin z mojego orchidarium:
Ceratochilus biglandulosus przymierza się do kwitnienia, Pteroceras semiteretifolium kwitł w styczniu, a następnie rozpadł się na dwie rośliny i wypuszcza nowe liście i pędy. Ceratostylis rubra, kupiony w na wystawie Berlinie (2006), przeszedł dość długi okres aklimatyzacji i teraz pokazują się nowe pseudobulwy.
|
|
|
Ceratochilus biglandulosus, pąk kwiatowy
|
Pteroceras semiteretifolium
|
Ceratostylis rubra
|
Oerstedella centradenia kwitnie nieprzerwanie od grudnia. Wypuściła po kolei trzy kwiatostany i do dzisiaj kwitnie. Zaczęłąm się nawet o nią niepokoić, ale na szczęście okazało się, że przy korzeniach wyrasta nowa pseudobulwa.
Rośliny z rodzaju Bulbophyllum i Cirrhopetalum są u mnie stosunkowo niedługo. Małe sadzonki przyjęły się bardzo szybko i wypuściły już nowe pseudobulwy, u dorosłych roślin aklimatyzacja trwała nieco dłużej.
Dendrobium sulcatum dostałam jako maleńką sadzonkę. Ponieważ wymaga warunków bardziej umiarkowanych, próbowałam ją uprawiać na parapecie, ale bez zadowalających efektów. Wyciągnęłam ją więc z podłoża i powiesiłam w orchidarium. Bardzo szybko doszła do siebie i zaczęła ładnie rosnąć.
|
|
|
Oerstedella centradenia
|
Bulbophyllum lindleyanum
|
Cirrhopetalum sikkimense
|
|
|
|
Dendrobium sulcatum - mała sadzonka |
Leptotes bicolor i unicolor |
Leptotes unicolor z paprotką.
Grube korzenie należą do Cattleya aclandiae |
Phalaenopsis lobbi wydaje głównie imponującej długości korzenie i pąki kwiatowe. Mam nadzieję, że nowe liście będą wreszcie większe. Kolejne rośliny, Lesliea mirabilis i Chiloschista viridiflava pochodzą z transportu z Tajlandii i mają oryginalne podkładki - cienkie deseczki. Szybko i bez kłopotów zaaklimatyzowały się i rosną. Lesliea została odkryta w roku 1988 i do dziś trwają spory, czy jest to nowy rodzaj, czy należałoby ją sklasyfikować jako Doritaenopsis.
|
|
|
Phalaenopsis lobbi
|
Lesliea mirabilis i Chiloschista viridiflava - na deseczkach |
Aerangis biloba, rośnie nowy liść
|
|
|
|
Mini-paprotka wyrosła w bromelii
|
Tillandsja po przekwitnięciu wypuszcza dwa nowe odrosty
|
Tillandsja bulbosa - z pąkiem kwiatowym
|
Ananas kwitnie pięknie już ponad miesiąc. W jego tle widać Meiracylim trinasutum, które kupiłam rok temu jako małą sadzonkę. Na kolejnym zdjęciu widać hybrydę Phalaenopsis o różowych kwiatach, która wypuszcza kolejny, drugi w tym roku pęd kwiatowy. Na jej korzeniach "posadziłam" kawałek miniaturki Ceratostylis philippinense.
W korzeniach drugiej hybrydy Phalaenopsis tkwi z kolei rozeta Paphiopedilum liemianum z dwoma przyrostami, która nie ma korzeni. Pochodzi z rośliny, która bardzo długo kwitła na parapecie i jedna z dwóch rozet złamała się. Zobaczymy, co wyniknie z tego eksperymentu. Nad Paphiopedilum rośnie keiki Phalaenopsis lueddemanniana. Jest również posadzone w korzeniach dużej hybrydy i właśnie wypuszcza pęd kwiatowy.
|
|
|
Mini-ananas kwitnie od miesiąca,
w tle m.in. - Meiracylium trinasutum
|
Nowy pęd kwiatowy Phal.
W korzeniach rośnie
Ceratostylis philippinense |
Hybryda Phalaenopsis i ...
Paphiopedilum liemianum
|
Ceratocentron fesselii pojawił się u mnie po Orchidaliach 2007. Jest to prawdziwa mini-miniaturka. To, co widać na zdjęciu jest dorosłą rośliną z pędem kwiatowym. Epigeneium chapanense jest jedną z roślin, które "odchorowały" zmianę warunków. Większość pseudobulw na stosunkowo długim kłączu zgubiła liście, zostało ich tylko kilka na końcu. Niedawno zauważyłam jednak, że na całej długości pojawiły się 3 nowe, jakby "awaryjne" pseudobulwy, a więc roślina doszła do siebie i mam nadzieję, że zacznie rozwijac się prawidłowo.
Jeszcze jedną super miniaturową rośliną, która pochodzi z ostatnich Orchidaliów, jest Schoenorchis pachyacris.
|
|
|
|
Młoda
Cischweinfia dasyandra
|
Ceratocentron fesselii
z pędem kwiatowym
|
Epigeneium chapanense
ukryte w korzeniach
Epidendrum porpax
|
Schoenorchis pachyacris
|
Davalia cały czas rośnie jako klasyczny epifit, na kawałku korka i jest coraz bardziej okazała. Przewiesiłam ją w związku z tym w inne miejsce, gdzie ma więcej przestrzeni życiowej. Microsorum początkowo rosło na dnie, w doniczce. Jednak ostatnio doczytałam się, że może też rosnąć epifitycznie i przeniosłam ją na pionowy pień epifityczny. Mam nadzieję, że tu będzie miała więcej światła i lepsze warunki rozwoju.
|
|
|
Davalia bullata, cętkowany liść należy do Maxillarii reichenheimiana
|
Microsorum steerei, z tyłu widać kosmate kłącza Davalii
|
Brasavola nodosa, w tle Tolumnia i Trichocentrum tigrinum
|
Jak widać na zdjęciach życie w moim orchidarium rozwija się bujnie, a warunki służą orchideom i innym roślinom. Nie zmieniłam nic w sposobie uprawy, podlewam codziennie lub co drugi dzień, wieczorem uruchamia się nawilżacz. Pod koniec kwietnia zaczęłam co dwa tygodnie spryskiwać rośliny mocno rozcieńczonym, przefermentowanym obornikiem, podobnie, jak to robiłam w zeszłym roku. Od czasu do czasu dodaję do wody również biochicol.
|