Strona główna

Die Orchidee
Paph. armeniacum
Paph. concolor
Paph. herrmannii
Ansellia africana
Chapada Diamantina
Dendrobium cuthbersonii
Phragmipedium kovachii-hybrydy
Sobralie w Wenezueli


 
© Publikacja za zgodą redakcji "Die Orchidee"
Mit der Redaktionsgenehmigung veröffentlicht



Werner Fibeck, Virginia Phiri
Ansellia africana, "Lamparcia Orchidea"


Die Orchidee 54(2):[061], 2003
Fotografie: Werner Fibeck
Tłumaczenie: H. Roszkowska

Ansellia africana na drzewie Brachstegia, takie skupisko jest rzadko spotykane
Rzadko spotykany widok:
gigantyczna Ansellia africana
na drzewie Brachystegia

Rodzaj Ansellia został oznaczony w roku 1844 przez Johna Lindley'a. Posłużył mu do tego materiał zebrany przez Johna Ansell'a na wyspie Bioco (wtedy obowiązywała nazwa Fernando Po) położonej u wybrzeży Kamerunu. W ciągu następnego półwiecza, na podstawie pewnych różnic wielkości, formy i koloru kwiatów,
Ansellia africana, fot. W. Fibeck
Ciemne kwiaty zachodnioafrykańskiej formy Ansellia africana
opisano kolejno pięć gatunków. Były to: Aslla gigantea Rchb.F. (1847), Aslla africana Lindl. var. nilotica Bak. (1875), inaczej Aslla nilotica (Bak.) N.E.Br (1886), Aslla confusa N.E.Br. (1886), Aslla congoensis Rodigas (1886) oraz Aslla humilis Bull. (1891). Victor Summerhayes (1937) przeprowadził ponowną analizę i zredukował ilość gatunków do dwóch, mianowicie Aslla africana oraz Aslla gigantea, w których wyodrębnił po dwie formy (africana/australis oraz gigantea/nilotica). W dialekcie afrykańsko-angielskim Ansellia jest znana pod nazwą "Lamparcia Orchidea". Ludy afrykańskie, które wykorzystują ją w tradycyjnej medycynie, mają jeszcze inne, własne nazwy dla tej efektownej, epifitycznej orchidei.

Podział Summerhayes'a obowiązywał dłuższy czas,
Jaśniejsze kwiaty u innej formy Anselli (wcześniej Ansellia gigantea)
Forma Ansellii o jaśniejszych kwiatach, występuje w pasie sawanny w Afryce Wschodniej
(wcześniej: Aslla gigantea)
ale nadal natrafiano na trudności przy oznaczaniu roślin. Na podstawie nowych badań Phillip Cribb potwierdził w publikacji POLHILL (1984) istnienie wielu rozmaitych form, które są jednak łatwe do odróżnienia. Przy tej okazji zrewidował jednak dotychczasową klasyfikację: "It appears that these (ecologically distinct forms) are distinguishable mainly on flower size, colour and patterning. Furthermore, if sufficient material is compared, these forms tend to integrade. ... I therefore consider that at present moment it is most realistic to accept a single species A. africana in Africa." Jego korekta przyjmowała się dość opornie, bowiem i ten podział taksonomiczny nie do końca zadowalał. Teraz wszystko zostało wrzucone do jednego "worka", chociaż różnice są widoczne nawet gołym okiem.

W poniższym artykule nie będziemy dyskutować o taksonomii. Wiadomo przecież, że botanicy miewają kłopoty z usystematyzowaniem gatunków nawet mniej zróżnicowanych. My przyjęliśmy ogólne określenie: kompleks Ansellia africana, a w artykule posługujemy się głównie uproszczoną klasyfikacją Cribb'a. Starszy podział Summerhayes'a przydaje się jednak czasami do pokazania geograficznie uwarunkowanej zmienności gatunku.
Dokładny, również i dzisiaj przydatny podział systematyczny można znaleźć również u Joyce Stewart (1981). W nowszej literaturze, np. u La Croix (1997) pojawiła się niestety tendencja do przeceniania monotypowego charakteru rodzaju i niedostrzegania ekologicznego zróżnicowania form.
System korzeniowy
System korzeniowy - to jednocześnie kompostownik. Zatrzymują się w nim resztki roślin.


Ansellia africana jest bez wątpienia najbardziej znaną orchideą afrykańską, chociaż nie jest najbardziej typowym przedstawicielem tej rodziny. Jest to duży, odporny epifit o wydłużonych, cylindrycznych pseudobulwach, które wyrastają pionowo w niewielkich odległościach od siebie tworząc zwartą gęstwinę. Ich grubość wynosi od 1 do 3 cm, a długość 20 - 50 cm, jednak nierzadko spotyka się w przyrodzie olbrzymie egzemplarze o pseudobulwach 80 - 100-centymetrowej długości. W górnej części pseudobulwy znajdują się 3 do 8 skórzastych liści osiągających długość 30 - 80 cm i szerokość 2,5 - 4 cm. System korzeniowy składający się z dużej ilości skierowanych ku górze korzeni zewnętrznych tworzy rodzaj pojemnika, w którym gromadzą się opadające liście i inne materiały organiczne. Z upływem czasu ulegają one naturalnemu rozkładowi i stanowią cenne źródło pokarmowe dla okazałych pseudobulw.

Pęd kwiatowy pojawia się na wierzchołku, jest silnie rozgałęziony i osiąga długość do 80 cm. Duże pseudobulwy wytwarzają często dodatkowe, krótsze pędy kwiatowe na powierzchni bocznej. Ilość kwiatów, szczególnie u rozrośniętych egzemplarzy, jest ogromna. Kwiaty podlegają resuspinacji, cechuje je zmienność, a ich średnica wynosi 20 - 50 mm. Według Stewart'a (1981) tylko kwiaty gatunku nazywanego przez Summerhayes'a Aslla africana mają wysoko cenione ciemne kwiaty. Ich petale są szersze niż sepale, a warżka jest stosunkowo szeroka. Ta forma ma największe i najładniejsze kwiaty. Ciemnobrązowe, kasztanowe wzory interesująco kontrastują z żółtą, odblaskową warżką i jej czerwonożyłkowanymi bocznymi skrzydełkami. Forma wcześniej określana jako Aslla gigantea ma kwiaty mniejsze, bardziej otwarte, a warżkę dłuższą i wąską. Petale i sepale są podobne lub węższe od płatków Aslla africana, plamki na dominującym żółtym tle są mniejsze i układają się w rozmaite wzory. Znane są również formy zupełnie żółte. Kwiaty utrzymują się około 4 tygodni i wydzielają silny zapach piżma.

Występowanie w siedliskach naturalnych
Ansellia africana jest rozpowszechniona w całej tropikalnej Afryce, łącznie z Afryką Południową. Występuje na zróżnicowanych stanowiskach, które zostały przez Stewart'a (1981) przedstawione w uproszczony sposób następująco: Forma wcześniej określana jako Aslla africana występuje głównie w zachodniej Afryce w pobliżu równika i rośnie w zacienionych lasach. Na obszarach tych nie występuje klasyczny okres suszy, co najwyżej lekkie przesuszenie, okres wegetacyjny trwa więc przez cały rok. Aslla gigantea z kolei występuje na sawannach wschodniej Afryki. Rośnie na otwartej przestrzeni, w pełnym słońcu, na terenach, gdzie występuje wielomiesięczna pora sucha, a to oznacza, że rośliny mają wyraźnie zaznaczony okres spoczynku. Z tego opisu wyraźnie wynikają różnice w traktowaniu Anselli w uprawie.

Ansellia africana jest w Zimbabwe najbardziej rozpowszechnioną nadrzewną orchideą, ponieważ dzięki swoim sukulentowym właściwościom może rosnąć
Poranne mgły pomagają przetrwać okresy suszy. Tu: 7 rano, połowa czerwca w ogrodzie autora.
Poranne mgły pomagają przetrwać okresy suszy.
Tu: 7 rano, połowa czerwca w ogrodzie autora
tam, gdzie z powodu suszy nie przeżyłby żaden inny epifit. Rośliny są mistrzami w dopasowywaniu się do warunków, rosną najchętniej na zboczach wzniesień lub w pobliżu małych rzek. Mimo cech sukulentowych nie są jednak wyłącznie związane z klimatem sawanny, spotyka się je też w typowych wilgotnych tropikach. Nigdy natomiast nie występują na terenach zalewowych, rzadko też rosną w większej koncentracji. Typowa populacja to rozrzucone na większym obszarze niewielkie kolonie: rośliny młode, dorosłe, w różnym wieku i różnej wielkości. Jeśli przeszukamy taki obszar dokładnie, to przy odrobinie cierpliwości i szczęścia można natrafić również i na roślinę-matkę, która zapoczątkowała ród. Są to olbrzymie egzemplarze, które u podłoża osiągają średnicę często powyżej 1 metra.
Olbrzymia, litofityczna Ansellia, autorka sfotografowana w pozycji stojącej
Olbrzymia, litofityczna Ansellia
w tle - stoi(!) autorka artykułu
Bywają przytwierdzone do skały, lub też rosną na innym, równie stabilnym podłożu, które jest w stanie utrzymać taki ciężar. Ich wiek można z pewnością porównać do wieku dojrzałego człowieka, a ciężar masy kwiatów powoduje, że pseudobulwy wyginają się do granic możliwości.

Tu, gdzie mieszkamy, w Mashona, w północnej części Zimbabwe, spotykamy rośliny Ansellia africana dość często. Tereny te, obok wschodniego pogórza graniczącego z Mozambikiem, należą do najpiękniejszych okolic kraju. Jest to pofałdowany płaskowyż pokryty sawanną, z licznymi, fantazyjnie uformowanymi wyspami granitowych skał, co dodaje krajobrazowi ogromnego uroku. Panuje tu klimat subtropikalny, wilgotność jest niewielka, a słońce - piękniejsze, niż na francuskim Cote d'Azur. Niestety nie są to optymalne warunki dla epifitycznych orchidei. Roczna ilość opadów wynosi 800 - 1000 mm i jest idealna raczej do uprawy kukurydzy, pszenicy, bawełny, tytoniu, kwiatów na eksport itd. Mashona jest w związku z tym "spiżarnią" kraju. Znajduje się tu wiele farm zajmujących powierzchnie 500 - 1500 ha, a obok nich
Scadoxus multiflorus
Scadoxus multiflorus
(Amaryllidaceae)
- dzikie tereny leśne i malownicze formacje granitowe, które są nieprzydatne z punktu widzenia gospodarki rolniczej. Na jedno z takich miejsc zwrócili nam przed kilku laty uwagę przyjaciele z "Aloe, Cactus & Succulent Society": "It's a great place for aloes! May be, you guys might even manage to find a few orchids there". Rzeczywiście, ten teren zaznaczony na naszej mapie jako "słupek kilometrowy 39", okazał się miejscem, gdzie rosły różne gatunki Eulophii, a także duża kolonia Ansellii.

"Słupek kilometrowy 39" jest oddalony od Harare zaledwie o godzinę jazdy samochodem, był więc świetnym celem krótkiej niedzielnej wycieczki. W październiku, tuż przed początkiem pory deszczowej, temperatury w cieniu osiągały 30 stopni, ale las Brachystegii, ze swoim świeżym, połyskującym czerwienią listowiem, prezentował się fantastycznie. Kwitło tam tak wiele typowych dla sawanny gatunków, że zarośla przypominały chwilami bujnie kwitnący ogród. Znaleźliśmy tam Scadoxus multiflorus, Vellozium, liczne aloesy i pierwsze
"Matka rodu" na drzewie Brachystegia
"Matka rodu" - Ansellia na drzewie Brachystegia
kwitnące Eulophie. Kolonia Ansellii składała się z typowej, licznej rodziny. Większość roślin była właśnie w pełni kwitnienia i można było studiować do woli rozmaitość kolorystycznych wariacji kwiatów. Trudności przysparzało tylko fotografowanie, niebo było bezchmurne, a ostre słońce pogłębiało cienie. A potem, w połowie wysokości wzgórza nieoczekiwanie objawił nam się niezapomniany widok na "pra-matkę" w pełni kwitnienia! Tak ogromne rośliny są autentycznym, budzącym podziw pomnikiem przyrody, który ogląda się z czcią, tym bardziej, że niełatwo jest na takie zjawisko natrafić.

Nasze najciekawsze odkrycie poczyniliśmy jednak na wyprawie z "Tree Society" w południowej, suchej części kraju. Jadąc do Buhwa Mt. zboczyliśmy z głównej drogi i znaleźliśmy się w półpustynnej okolicy Matibi. Roczne opady wynoszą tu tylko 500 - 600 mm, a cała okolica mogłaby być klasycznym przykładem tego, co zwykło się nazywać "czarnym kontynentem". Te nieprzyjazne dla ludzi tereny są mimo to gęsto zaludnione, bowiem w czasach kolonialnych stanowiły rezerwaty, do których przesiedlano afrykańskich chłopów, aby w okolicach bardziej żyznych i lepiej nawodnionych zrobić miejsce dla europejskich plantacji i farm. Bardzo trudno wyżyć tu z rolnictwa. Biedni ludzie, w biednym krajobrazie.

Poruszaliśmy się bardzo powoli, bowiem okolica obfitowała w kwitnące botaniczne okazy, które zapraszały do obserwacji. Koło południa zrobiliśmy przerwę na wzgórzach Dungugwi.
Krajobraz Matibi, kwitnące Adenium multiflorum, w tle Euphorbia i kwitnący Aloes
Krajobraz Matibi:
kwitnące Adenium multiflorum, w tle Euphorbia i kwitnący Aloe
Duże grupy drzewiastych sukulentów,
Ansellia africana z nasiennikami w pełnym słońcu
W pełnym słońcu:
Ansellia africana z nasiennikami
głównie Euphorbia ingens i kwitnący Aloe excelsa, tworzyły atmosferę znaną tylko z ogrodów botanicznych. Biali zapuszczają się w tę okolicę bardzo rzadko, kwestią czasu było więc pojawienie się pierwszych ciekawskich, nieśmiałych dzieciaków. Najpierw nastąpił rytuał powitania, tu, w głębi kraju jeszcze obowiązujący i normalny. Na początku poważne zainteresowanie i zachwyt wzbudził nasz aparat. Gdy padły pierwsze pytania o rośliny, nastąpiło prawdziwe zderzenie dwóch odrębnych światów! Młodzi ludzie starali się jednak wykazać maksimum tolerancji dla naszych dziwacznych upodobań i zaprowadzili nas do kwitnącej grupy Adenium multiflorum, której w tej części kraju zupełnie się nie spodziewaliśmy. Potem jeden z chłopaków zwrócił naszą uwagę krzycząc "Chaunga" - Ansellia, chociaż tu było przecież za sucho nawet dla orchidei naziemnych! Zobaczyliśmy zaskakująco dużą, bujnie rozrośniętą kolonię, a jej obecność w tej suchej okolicy można było tłumaczyć jedynie korzystnym prądem powietrznym, w którego wpływie musiała się znaleźć. Dotarliśmy też do rośliny - matki. Rosła wysoko, na gałęzi martwego olbrzymiego drzewa i dźwigała na sobie 25 nasienników wielkości śliwki. Była zdrowa, mimo że przez cały dzień była wystawiona na bezpośrednie promieniowanie słoneczne. Człowiek (lub może bardziej precyzyjnie: jego europejska odmiana) żyjąc w tych warunkach zafundowałby sobie już po kilku latach raka skóry.

Uprawa
Ansellia jest w Zimbabwe ulubioną rośliną uprawową, jej kwiat jest również symbolem "Zimbabwe Orchid Society". W okresie kwitnienia, od października do listopada rośliny są pokazywane na comiesięcznych spotkaniach. Najczęściej są to miejscowe, jaśniejsze formy, ale zdarzają się i importowane, ciemne. Często przytwierdza się te rośliny do gałęzi dużego drzewa w ogrodzie i pozostawia samym sobie. Rosną i nierzadko rozsiewają się samoistnie w najbliższej okolicy. Dorosłe rośliny potrzebują ogromnej ilości miejsca, jest więc zrozumiałe, że nie każdy w Europie może sobie pozwolić na uprawę Anselli. A już z pewnością nie nadaje się na parapet! Ale, jak przekonująco pokazuje Hendriks (1997), wyrośnięta roślina robi ogromne wrażenie i budzi zawsze zainteresowanie.

Ansellia jest odporna na zagniwanie. Trzeba naprawdę bardzo się postarać, aby doprowadzić roślinę do śmierci. Uprawia się ją przeważnie w przewiewnych koszach lub
Im większa, tym lepsza. Ulubiona roślina w Zimbabwe
Im większa, tym lepsza.
Ulubiona dekoracja w Zimbabwe
donicach, które mają dodatkowe otwory drenażowe. Pojemnik musi być obszerny, bowiem system korzeniowy jest mocno rozbudowany. Przy przesadzaniu należy jak najmniej ruszać korzenie, najlepiej po prostu cały stary pojemnik umieścić w nowym, większym. Przesadzać i ewentualnie dzielić najlepiej tuż po zakończeniu kwitnienia. Substrat powinien być gruby, przewiewny, umożliwiający szybki odpływ wody.

Ansellię należy uprawiać w warunkach umiarkowanych do ciepłych. Podczas okresu wegetacji podlewamy ją często i obficie. Gatunek ten, jak widać po "kompostownikach" w korzeniach, jest żarłoczny i wymaga cotygodniowego zasilania nawozami. W chłodniejszym okresie odmianę Aslla gigantea podlewamy lekko raz na dwa tygodnie, natomiast Aslla africana powinna być nawadniana przez cały rok równomiernie. My ustawiamy nasze rośliny (formy Aslla gigantea) na zimę w kącie "kaktusowym" i przez dwa, trzy miesiące muszą sobie radzić same. Wielu autorów, np. Wodrich (1997) oraz Hendriks (1997) uprawiają Ansellie razem z rodzajem Cattleya. W tym wypadku ważne jest jednak rozróżnienie dwóch odmian. Epifity sawannowe muszą mieć w porze spoczynku zapewnione pełne słońce, w przeciwnym wypadku nie zakwitną. Odmiana ciemna, zachodnioafrykańska będąca epifitem leśnym przechodzi czas spoczynku w półcieniu. Joyce Stewart (1981) analizuje swoje warunki uprawy obu form w słonecznym, południowoafrykańskim Kwa-Zulu-Natal i na temat odmiany Aslla africana wypowiada się następująco: "Strangely, it seems to be the most difficult species to flower in cultivation, perhaps because it is often grown in too much light".

Tłuściutkie maluchy, siewki na martwym drzewie w ogrodzie autorów
Tłuściutkie "bobasy",
siewki na martwym drzewie w ogrodzie autorów


Dalsze informacje na temat gatunku Ansellia africana można znaleźć w monografiach poświęconych krajom i obszarom geograficznym Afryki.



Literatura:
HENDRIKS, P. (1997): Ansellia - The Leopard Orchid: A Case of Serendipity. South African Orchid Journal 28(2):34-37
LA CROIX, I. & E. (1997): African Orchids in the Wild and in Cultivation
POLHILL, R.M. (ed)(1984): Flora of Tropical East Africa: Orchidaceae (Part 2)
STEWART, J. (1981): The Genus Ansellia. AOS Bulletin 50(3):248-255
SUMMERHAYES, V.S. (1937): African Orchids IX. Bulletin of Miscellaneous Information: 457-466
WODRICH, K.H.K. (1997): Growing South African Indigenous Orchids.



Werner Fibeck & Virginia Phiri
P.O. Box BE 383, Belvedere, Harare, Zimbabwe